ku pamięci
mówiłaś "kocham życie" ściskając me
dłonie.
ja ze łazmi w oczach modliłam się o nie.
mówiłaś "jestem jak statek na fali".
zły wiatr mocną falą ten statek
rozwalił.
samotność tak srogą nauczkę dać umie.
jesteś sam jak palec w ludzi tłumie
i chociaż wokół świat tętni życiem...
...jesteś samotny - umieraj w ukryciu.
gdy twoja droga koniec swój miała,
byłam przy tobie, umierać wraz z tobą
chciałam.
człowiek nie umie pojąć cierpienia...
i chociaż się stara - nic się nie
zmienia.
w życia zamęcie pojąć nie mogę
dlaczego wybrałaś samotności drogę,
bo kiedy przyszła śmierć okrutna i
sroga,
modliłaś się samotna do Boga.
czym więc były twoje nauki?
a przeciez mogłaś w chwili ostatniej tulić
swoje wnuki.
twe życie choć pełne ludzi było
samotną walkę z chorobą przegrało... i się
skończyło...
Czy to ma znaczenie, że kogoś mamy? Zastanawiam się dzisiaj. W chwili śmierci żal nam tych, którzy po nas zostają, ktorzy nas kochają, którzy cierpią jeszcze bardziej niż my... zostawiamy ich tu , na tym padole łez i idziemy... samotną drogą w nieznane...
Komentarze (1)
W nieznane, ale moze lepiej tak...? Co sie przezylo,
zostaje w pamieci - przynajmniej tak... Piekny
wiersz...