Kwietniowy poranek
Kwietniowy poranek, sad przed oknem mgłą
zasnuty
Pod drzewami płatki jakby śniegiem
zasypane
Pamiętam dzień spotkania, godzinę, nawet
minuty
Nasze ekrany to pamiętają, nie mogą być
zapomniane
Zaglądam w czeluść znajduje każde Twoje
zdanie
Wyławiam je jak lotosy z poezji łowione
Przymykam oczy, przywołuję ostatnie
spotkanie
Czytam ,co widzę, ukazują się słowa
kochane
Jest gdzieś miejsce w którym przecinają
się
- Słowa o pięknej przyjaźni
- Słowa nie napisane
- Słowa które chciało się powiedzieć
- Słowa wykrzyczane
- Słowa pełne bólu
- Słowa szeptem mówione
- Słowa modlitwą wyproszone
-
Każde słowo całuję i w dłoniach ogrzewam
Dla Twoich oczu by cieszyły, tak mniemam
Ekran jak lustro w nim mnie wywołałaś
Jestem dziś, zawsze byś się uśmiechała
Autor:slonzok
Komentarze (6)
Tyle słów, które chcielibyśmy powiedzieć komuś
bliskiemu, a nigdy nie powiemy. Czas robi swoje,
zmieniają się ludzie i sytuacje i pozostaje żal, że
mnie zostały powiedziane. Pozdrawiam ślicznie.
Noto teraz się chyba zakochałeś naprawdę, piszesz
takie miłosne wiersze, to wybranka musi być
szczęśliwa.
Masz romantyczną duszę i Twoje wiersze są jej
odbiciem.
Dziękuję za piękny komentarz.
bardzo piękny Panie Bolesławie...jak to słońce co za
moimi plecami wstaje...cudo...pozdrawiam ciepło
jak widać, przez ekran też się można delikatnie
spotykać :-)
Witaj,,ile dajesz ciepła w słowach ile wzruszeń,wersy
płynną melodią miłości odczuwam gdy czytam
pięknie,,pozdrawiam miło+++++++