Lament Odyseusza (erekcjato)
Gdy pierwszy
raz cię zobaczyłem
Wiedziałem
To ty, ta jedyna
Miałaś w sobie iskrę
Choć kapryśnie
Często ją dla mnie gasiłaś
Z początku dotykałem cię
Lękliwie, nieśmiało ...
By z czasem
Cóż ...
Trzymać cię mocno
Gdy w tobie coś drżało
Nie zapomnę wolności
Ekstazy
Kiedy w tobie byłem
I tylko ty
Choć sama słaba
Dawałaś moc i siłę
I nagle coś w tobie pękło
Umarło bezpowrotnie
A ja na rozstajnych drogach
Moknę samotnie
Łzy mieszają się z deszczem
Otrzeć je mam chęć ...
Nie potrafię ...
Zraniłaś moje serce
Beżowa
Syreno
Sto pięć
dla Euterpe
Komentarze (31)
Przy tytule potrzebny dopisek - erekcjato. Nawiasem
mówiąc, bardzo udane:).
Pozdrawiam:).