Łańcuszek pokarmowy
Jakiekolwiek skojarzenia osobnicze i sytuacyjne są zbędne. Nie ma to nic z rzeczywistości. Rymy i nic nadto.
Nad strumykiem rosła wierzba,
usiadł na niej ptaszek, dzierzba.
Nazywany też gąsiorkiem,
dla owadów jest potworkiem.
W dziobie trzymał małą żabką.
Bocian miał na płaza chrapkę
Z wody się wygramoliła,
no i żywot zakończyła.
Trochę wyżej, na polanie,
ptak umieścił swe śniadanie,
może obiad lub kolację,
wyszukawszy wpierw akację,
(taką drzewo ma opinię),
więc poprawnie – na robinię
i na kolec tejże nabił,
czym swą piękną żonę zwabił.
Była świadkiem też polana,
jak lis złapać chciał bociana,
sam mógł paść ofiarą wilka.
Wystarczyła jedna chwilka,
sójka kiedy to ujrzała,
ostrzegawczo zaskrzeczała.
Nie na darmo ją nazwano,
„strażnik leśny”. Nawet rano,
gdy polują jeszcze sowy,
tchórze, kuny (i gajowy?),
sójka czujna niczym ważki,
wciąż „zapewnia” im porażki.
Jednak mściwe kuny leśne,
zaskakują sójki we śnie,
i dość często, nawet one,
są przez kunę... wypłoszone.
Nie chcę zdradzić co takiego,
spotka sójkę, a dlatego,
że ten wiersz, jest też dla dzieci,
no i efekt byłby kreci…
Spytacie, „A co z sową”?
Ustalę to „ab ovo”,
metodą podsłuchową.
Ale nie ręczę głową…
Komentarze (6)
I popłynęła leśna opowieść. Brawo za pomysł. Ciut się
"popsuł" rytm w ostatniej zwrotce. Fajnie by było to
"naprawić". Miłego dnia.
Fajna bajka ułożona na łonie przyrody. Jak to mówią -
życie to walka o przetrwanie. Zając wychodząc z nory
myśli - obym był znowu szybszy od lisa i wrócił; lis
wychodząc myśli - obym był dzisiaj szybszy od zająca
bo zdechnę ja i moje młode.
Trochę nie czajęno czym to wierszyk. Gdzie łańcuch
pokarmowy- gąsior żabkę- to raczej ogniwo. Wierszyk
dla dzieci- makabryczny.
ŻabkĘ
Rzeczywiście można to nazwać łańcuchem
żywnościowym.Pozdrawiam serdecznie. Życzę dobranoc:)
Fajna, ciekawa bajeczka,A ten łańcuch pokarmowy dobrze
określiłeś. Miłego świętowania. Pozdrawiam.