Latarniczka
Matko najmilsza, szepcząca w modlitwie
o boskie wsparcie dla całej rodziny,
matko najczulsza łzy ocierająca,
czujna o każdej porze dnia i godziny...
Matko, kapłanko ogniska, ty karmisz
słowem krzepiącym, gorącym pocieszeniem,
strawą co leczy, ziołem co ożywi
w chorobie, choćby już ledwo żywego.
Matko, strażniczko, ty w progach
domostwa,
hen wypatrujesz, powroty zaklinasz,
aż utracjuszy sumienie przywoła
tam, gdzie im będzie zapomniana wina.
Matko, w tym świecie jest tyle nowego,
złoty wiek, grafen - wyznacznik epoki,
a dobre ze złem bardziej pomieszane,
jakby dla większej ludziom niepoznaki,
więc szczęśliwy ten, któremu latarnik,
oświetla morze i do portu trafia.
Tak ja szczęśliwa, że mogę do mamy
płynąć w otwarte, czekające ramiona.
Komentarze (44)
Miód na serca matek...do światła Latarniczki-kłaniam
się Marcepuś-piękny wiersz.Pozdrowionka.
Cos wspaniałego.
Matko, jakie to dobre!
Pięknie z uczuciem .
Pozdrawiam serdecznie
Wzruszająco:)
To jak miód na moje serce, bo też jestem matką i choć
to może modlitwa do Tej Najświętszej, ja odbieram
wiersz bardzo osobiście.
Pięknie.
Zadroszczę tym, którzy mogą przytulić się do mamy.
Ech...
Bardzo mi Jej brakuje :(
"płynąć w otwarte, czekające ramiona."
co znaczy miłość nieskończona - brawo brawo dla Ciebie
a tak, miało być :) dziękuję, dziękuję Wam wszystkim
:)
Słowa, jak miód na serce Matek, które będą czytały ten
wiersz.
Czy w pierwszym wersie nie miało być: szepcząca?
Maryja latarniczka dusz ludzkich... pięknie,
pozdrawiam
Pięknie...
https://www.youtube.com/watch?v=CkpfP0FwmQ8
Ukłony, Marce :)
Przepięknie ...zaczarowałaś.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ślicznie, jestem pod wrażeniem.