Ławy mięsne
Ławy mięsne, czyli rozmyślania o
przemijaniu
Tu zawsze cielęcina świeża
Wabiła gdańskie gospodynie,
Na ladzie schab i boczek leżał
Przy szynce, czy przy wołowinie.
Po nabożeństwie z Mariackiego
Gdy wychodzili ludzie chramu,
To państwo szli do Kubickiego,
Służące zaś do Ław, do kramów.
Dziś śladu nie ma tu bazaru.
Pusta parcela, nieciekawa.
Ostatnie reszki murów starych
Porasta szara, smutna trawa.
Ruiny w centrum – skandal jest to.
Już dłużej straszyć tu nie mogą,
Więc w końcu znalazł się inwestor,
Sprowadził tu archeologów.
Ci na kwadraty podzielili
Działkę. (To taki pracy schemat.)
I fundamenty odsłonili
Budowli, których dawno nie ma.
Z boku jest namiot, a w nim łupy.
Niestety przeraźliwie mało:
Jakaś moneta, trzy skorupy,
Kafel... Nic więcej nie zostało.
No i tak sobie myślę: Boże,
Co po mnie ludzkość odziedziczy?
Urwane ucho kubka? Może
Brelok, co wisiał przy psa smyczy?
Komentarze (17)
Bardzo podoba mi się forma i treść wiersza. Cóż po nas
pozostanie? Warto się nad tym zastanowić, by nabrać
dystansu do siebie, do własnego przemijania, do
przemijania wszystkiego - i do śmierci.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja w tym gronie, które krzyczy: wiersze! Refleksje o
przemijaniu u Ciebie - często. Pozdrawiam :)
Witaj. Dziękuję, że napisałeś ten wiersz.Moja
wdzięczność wypływa z kilku źródeł. Za kanwę wiersza
posłużył ci ciekawy fragment z historii Gdanska.
Dzięki temu Zachęciłes do bliższego zapoznania się z
tą historią. W sposób niebanalny i nienachalnie
poruszasz temat przemijania, ludzi, obiektow i miejsc.
Każdy z nas chociaż raz zadawał sobie podobne
pytania, mianowicie, co pozostawimy po sobie. Sądzę,
że oprócz wielu innych osiągnięć, w sferze prywatnej
czy zawodowej; pozostawisz wiersze, które dzięki
swojej różnorodności, znalazły dobre miejsce, w
sercach i umysłach Twoich czytelników; nawet u takich
jak ja, próbujących w nieudolny sposób napisać
komentarz. Więc, zostawiaj ślady w postaci
interesujących literek.
Moc serdeczności.
Człowiek jest ciekawy historii, a może coś znajdzie, a
może coś cennego. Pozdrawiam serdecznie.
Często na starych kartach świątecznych przedstawiano
świnkę jako symbol pomyślności. Dużo się zmieniło.
Pozdrawiam :-)
Dołączam do czytelników, którym przypadła do gustu
powyższa refleksja w treści i formie. Miłego czwartku
jastrzu:)
No tak, z biegiem czasu coś chcielibyśmy ocalić od
zapomnienia...może dlatego piszemy wiersze?
o, to, to, to... wnikliwa obserwacja w doskonałej
formie :-)
Można by dużo pisać w konwencji i komu to
przeszkadzało ale czy to cos zmieni? Powiem tylko.
Pięknie wyszło:))))))
Refleksyjnie.
Ja się nad takimi rzeczami nie zastanawiam :)
Ciekawe refleksje, a takie wykopane skorupy, to mogą
sparaliżować jakiekolwiek budowanie na tych terenach.
Po mnie pozostaną moje geny i to mi wystarcza.
Pozdrawiam
Wiersze! :)) One pozostaną :)
pozdrawiam Michale :)
No i myślę tak sobie, że oprócz butów i głuchego
telefonu - wiersze. Pozdrawiam Michale
ja powoli wyrzucam mało używane rzeczy, żeby dzieci
miały mniej sprzątania po mnie...
Bo pozostaną rzeczy.
"Pozostaną buty i głuchy telefon"(ks.Twardowski)
Podoba mi się.