Legenda żyję!

Obiecałem i poskładałem.

Udało dokonać się tego,
co obiecałem niedawno,
poskładać w pamięci legendę starą.
Historia jest długa, lecz to nie obłuda.
Od was takiego kopa dostałem,
że opowiastkę tę poskładałem.
Za to wszystko wielkie dzięki.
Kto ciekawy niech wyczyta
co legenda w sobie ma.
Zapraszam do legendy starej co niesie ze sobą ciekawe wieści
na miarę bestselerowej opowieści!

W zamkniętej wieży w królestwie starym,
żył pewien młody król,
miał miecz archanioła zawieszony na ścianie wewnątrz swego kościoła.
Oręż szacunkiem darzył szczerym.
Strzegł go dzień i noc,
bo miecz ten zatrzymać mógł wszelkie zło.

Pewnego dnia, gdy poznał swą wybrankę,
zaprowadził przed ołtarz by pokazać ową niebiańską broń.
Lecz miecz zniknął.

Wszyscy szukali owej broni,
co od zła królestwo chroni.
Przed sąd królewski postawiono wszystkich,
jednak nikt miecza nie widział.

Lata minęły, a królestwa zaginęły,
po mieczu opowieść została,
co z czasem w pamięci ludzkiej zaginęła.

Gdy legendę usłyszałem,
głęboko w pamięci schowałem,
myślałem, że zapomniałem,
ale wreszcie napisałem.

Ktokolwiek na świecie odnajdzie anielski miecz,
zło ze świata usunie precz.
Miłość i wiara zagości w nas.
Zapanuje wielka zgoda,
a opowieść ta otuchy wam doda.
Napełni serce wasze chęcią poszukiwań miecza anielskiego.

Nawet jak już będziecie u kresu sił,
i na wyczerpaniu mocy swych,
poddać się będziecie chcieli,
to pamiętajcie o jednym moi mili:
Legenda żyje i to jest ważne w tej chwili.

Niechaj moc jasności usunie z nas wszystkie przykrości, bo moc tego miecza niesie same radości i zero złości.

Dla czytelników :)

autor

sarevok

Napisany: 2016-06-23 Dodano: 2016-06-23 12:55:42

Ten wiersz przeczytano 586 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Biały Klimat Optymistyczny Tematyka Nadzieja

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie