Lęk
Mniej radośnie niż zawsze...
Zamknięte cienie w drżących dłoniach
lęk z niewybudzonych mrocznych snów
schowana dusza w kącie nieba
przyjdź i ocal mnie, no już!
Oczekiwania marna chwila
na powitania krzywa twarz
jestestwa gruda czarnej ziemi
i wylękniona zieleń traw
Tak lęk się wgryza w ludzkie serce
spijając nektar z jego ran
w szczurzym trzymając je uścisku
byś wciąż się bał, i bał, i bał
Komentarze (9)
Brawo...czytając twój wiersz poczułem nie tylko
lek...potrafisz czytelnika zatrzymać.....pozdrawiam
Wiersz - swietny :)
Świetny wiersz.Pozdrawiam.
realny obraz lęku
witaj, otucho, miła niespodzianka, bardzo ładny
wiersz, serdecznie pozdrawiam.
"przyjdź i ocal mnie, no już!" niestety na takie
wołania rzadko bywaja wysłuchane, dobry wiersz
No właśnie Tak jak piszesz w ostatniej strofie.
...Tak lęk się wgryza w ludzkie serce
spijając nektar z jego ran
w szczurzym trzymając je uścisku
byś wciąż się bał, i bał, i bał... jakiś przeszedł
mnie dreszcz, wiersz podziałał na moją wyobraźnię.
Pozdrawiam :)
No moje oko to nie jest wiersz na 2 stalówki. Czyli
robisz postępy. całkiem porządny rytm, budowa też
niezła, treść wciąga - wszystko w dobra stronę.