Lepiej byś nie szkodził...
Gdybym przez przypadek,
znowu się narodził,
to przyrzekam szczerze,
już nie będę szkodził.
Zmienię swój kierunek,
do własnego życia.
Wikt i opierunek,
to mam do zdobycia.
Jakkolwiek stosunek,
wszystkim się kojarzy.
Brzmi mi jak ratunek,
bo pomaga marzyć.
Modlitwy poranne,
wieczorne błagania.
Podejście staranne,
w kierunku przetrwania.
Żadnych alkoholi,
prochów do wąchania.
Nic, co duszę boli,
a tym bardziej bania.
Żarcie tylko zdrowe,
niczym nie pędzone.
Postawy wzorowe,
oraz jedną żonę.
Tak gadał trzy po trzy,
ktoś tuż przed skonaniem.
Za życia ten łotrzyk,
przykładnym był draniem.
Myślał że przekona,
śmierci serce twarde.
Lecz myśl, choć szalona,
odczuła pogardę.
Gdybyś przez przypadek,
znowuż się narodził,
przyjmij moją radę…
lepiej byś nie szkodził.
12/04/2023r
Komentarze (3)
Racja.
Mój tata mawiał - jak nie możesz pomóc, to
przynajmniej nie szkodż.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdy nadchodzą chwile ostateczne przed wiecznością to
wówczas zmienia się perspektywa.
https://youtu.be/PtlPFXHoD30
♥️