w letnią noc
i co mam rzec? że kocham?
że nocą cicho łkam i szlocham?
że zagubiony tęsknię w tłumie?
czy to potrafię? czy to umiem?
tęsknota ciałem moim wstrząsa
więc dla rezonu przygładzam wąsa,
ukradkiem łzę obetrę z oczu...
patrz jaki uśmiech mam uroczy...
posłuchaj, serce me trzepoce,
niczym ptak w klatce się łopoce,
rwie się do gwiazd migoczących,
do zakochanych mrugających...
zobacz i poczuj to co ja
chciałbym kochana dziś ci dać,
tej pełnej magii letniej nocy
gdy księżyc ku kochankom kroczy...
Komentarze (1)
Ładnnie przystroiłeś tą letnią noc w rymy i metafory,
lekko się czyta a po przeczytaniu zostawia ślad w
pamięci, gratuluję.