Licznik mi stuka
Licznik mi stuka,
jak oszalały.
Choć prawdy szukam ,
jestem za mały.
Nie dam też rady,
sił już brakuje.
Wszędzie układy,
każdy coś knuje.
Bierze co musi,
i się nie pyta.
Choć kłamstwo dusi,
za gardło chwyta.
Choć serce gniecie,
bólem rozdarte.
Żyć w takim świecie,
cóż bywa warte.
Iść na układy,
sprzedać swą duszę.
Ja nie dam rady,
ja nic nie muszę.
Licznik mi stuka,
jak oszalały.
Już nic nie szukam,
jestem za mały…
Komentarze (7)
Niech stuka... czasu nie da się zatrzymać.
Ważne jest to co uda nam się przeżyć...
Pozdrawiam serdecznie
Choć mówią, że na układy nie ma rady, to z uporem
brońmy własnych ideałów. Damy rady. Pozdrawiam.
Ja wtedy wsiadam na motor :}
To uczucie " ja nic nie muszę" warte wszystkiego :)
Pozwolę sobie za bortem
Pozdrawiam
Życie różami nie jest usłane,
fałsz wraz z obłudą rządy sprawują,
zakładając na naród kaganiec,
wszystko co mogą niszczą, rujnują.
My, starsze pokolenie Tadeuszu jakoś sobie poradzimy,
przeżyliśmy komunę, za chwilę do nowszej wrócimy?
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego tygodnia :)
Tak jest. Melodyjnie, bez meandrów, szczerze,
prawdziwie. A prawdy szukać trzeba.
Natomiast wolę już być "za mały", niż sprzedawać duszę
i iść na układy. Wszystko mi w tym wierszu pasuje :)