Limeryki dnia
pułapka
#
w znanym mieście Olsztynie o brzasku
pewien jegomość narobił wrzasku
gdy się obudził
bardzo się trudził
żeby klejnoty wyrwać z potrzasku
ale numer
#
pewna babcia z miasta Łodzi
jakiś czas okrakiem chodzi
nikt się nie domyśla
że artylerzysta
babci mógł aż tak dogodzić
#
wuja fajka
piękna Izabela z grodu Kopernika
pragnęła odwiedzić wujka Dominika
więc pojechała
lecz nie wiedziała
że wuj dawno w niebie fajkę sobie pyka
#
Desperat
starszy pan z miasteczka Wisły
strasznie brzuszek miał obwisły
żałość go naszła
nie widział ptaszka
z rozpaczy postradał zmysły
Komentarze (28)
Tak to bywa, że ptaszki znikają, a klejnoty w potrzask
wpadają:). Dobre limeryki. Pozdrawiam
No nie, rozbawiają i pieprzyku w sobie też mają.
Bardzo fajne :)
Ryszardzie , dziękuje za mile życzenia urodzinowe.
Przeczytałam na koniec (początek?)dnia z uśmiechem :))
Pozdrawiam:)
Takie limeryki czyta się z uśmiechem na
twarzy.Fantastyczne na długo zapamiętam je.Pozdrawiam
+
:))))))) Super limeryki.
,,ale numer'' jest bombowy :))
+
fajne limeryki
Świetne, uśmiałam się...dziękuję:)
Świetne limeryki.Dzięki za humor. Pozdrawiam.
:)) Fajne limeryki.
Limerycznie u Ciebie Wróbel i z humorkiem a nawet
chwilami ostro
ho - ho
limeryki dnia, a nawet nocy:)) z pieprzykiem i
dowcipem,
dawaj mi znać, gdy wstawiasz limeryki, żebym nie
przeoczyła:) pozdrawiam, wróbelku
Usmiechaja:)))
Pozdrawiam.
Dobre na poprawę humoru :)
Dzięki za porcję uśmiechów. W pierwszym zamiast "co
się natrudził" czytam sobie "bardzo się trudził", w
drugim "jakiś czas" zamiast "czas jakiś" i "babci
mógł", a w ostatnim ostatni wers "Z rozpaczy postradał
zmysły". Mam nadzieję, że nie uraziłam autora tymi
czytelniczymi uwagami. Miłego dnia.