Limeryki "nieuczesane" - 1
Dla oderwania się od rzeczywistości...
Wianuszek
Przystojny młynarczyk z Łubianek
Miał wielką ochotę na wianek
Od ślicznej Mireczki
(Już ściągał majteczki)
Gdy nakrył ich brat Mirki, Franek.
Posłuszna
W Pieszycach (nie dość „ciężkiej” Annie)
„Nie puszczaj (się)” - prawił kazanie
Ksiądz proboszcz. Więc ona
Czuła, że zmuszona
Jest trzymać (się) Jaśka na sianie.
Życzę Wszystkim miłej niedzieli.
Komentarze (88)
Dziekuje Wandziu za wizyte.
Ciesze sie, ze rozbawilem.
Klaniam sie nisko :)
:)))++
Witam kolejnych Drogich Gosci:
- mala.duza,
- fluid,
dziekuje za czytanie i zdanie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
ach te limeryki,
to sa maistersztyki
ano nieuczesane... strofy
Re: niezgodna,
Czyli zgoda...
Takie było założenie.
Dziękuję i pozdrawiam:)
Re: Zenek 66,
Witaj. Dzięki. Cieszę się:)
Pozdrowionka :
wesołe:))
Rozweseliłeś mnie na dobranoc Bodku Pozdrawiam
serdecznie spokojnej nocy
Witam Grzegorzu,
Ano, masz rację :)
Dzięki za czytanie. Ukłony:)
Witaj Małgosiu,
Dziękuję i
serdecznie pozdrawiam :)
Ta ochota na wianek już nie jednego zgubiła. :))
Pozdrawiam serdecznie :)
:)) Bardzo fajne!
Miłego dnia :)
Oj Wiktorze...
Dzięki. Do usłyszonka.
Pozdrawiam serdecznie :)
:))) - Podobają się Bogdanie obydwa,ale... (to wisi w
powietrzu) - gdyby w pierwszym Limeryku - młynarczyka
-żastapić - wikarym, slicznąMireczkę - gosposią
Mirecka,a brata Mirki... Proboszczem Frankiem?.. - Czy
to byloby niecenzuralne?
:)))
Pozdrawiam serdecznie:)