Limeryki różne

Czy nie śniło wam się w Ałma-Acie,
Że zjadacie swoje własne gacie?
I gdy zlani potem
Wstawaliście potem
Gaci brakło. Do dziś ich szukacie.



Raz emeryt Ireneusz w Rawie
Sztuczną szczękę położył na ławie.
Gdy siadła tam żona
Zaraz pogryziona
Się zerwała, jak podlotek prawie.



Żył raz jeden malarz w Krakowie,
Co uwielbiał przeszkadzać w rozmowie.
Zaczepił dwóch panów:
- Świeżo malowane!
- Co? - Ta ławka, gdzie siedzą panowie.



Urodziły się trojaczki w Kołobrzegu.
Trójka chłopców: Eryk, Staś i Egon.
I był mały dramat,
Albowiem ich mama
Miała defekt: Brak sutka trzeciego.



Żył staruszek jeden w Dobrym Mieście,
Co w portfelu miał złoty dwadzieścia.
Wydał na jedzenie.
Zrobił ucztę. Że nie
Utył biedak, proszę was, uwierzcie.



Brat paulin Jan z Częstochowy
Miał nos półtorametrowy.
Przeor rzekł mu: - Janie
Skróć swój nos, kochanie!
- A po co? Przecież jest zdrowy.



Pewna młoda dziewczyna z Kościana
Wciąż mówiła panom: - Kocham Pana...
Kiedy do tej lali
Facet się zapalił,
Dodawała: - Fletnię, proszę pana.



Znałem jedną panienkę w Nicei,
Co panicznie się bała kolei.
Raz spotkał ją ułan.
Pociąg doń poczuła...
Dziś spoczywa w dwunastej alei.

autor

jastrz

Napisany: 2020-09-23 Dodano: 2020-09-24 00:17:04

Ten wiersz przeczytano 621 razy

Oddanych głosów: 19

Rodzaj Limeryk Klimat Wesoły Tematyka Na dzień dobry

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie