List
Piszę do ciebie ten list,
bo serce już nie może,
moja droga.
Trochę jak niemowa,
może tracę na honorze
ale łatwiej ubrać uczucia
w wyrazy
niż w słowa.
Tęskniłem,
jak pustynny piach
za siąpieniem deszczu.
Wywróciłaś mój świat
do góry nogami,
a przy każdym zmierzchu
widziałem cię ubraną
w sobotni zachód słońca.
Twoje usta
jak piaszczysta plaża
pieściły nutą gorąca.
Zawsze pachniałaś
polnymi makami
włosy miałaś jak kłosy
złociste...
Powiedź mi proszę,
że zapomniałaś
tylko to
co było przykre.
Pamiętam oczy twoje
jak niebo
nienaruszona tafla błękitu
taką pogodę jak ty miałaś
w źrenicach
widziałem tylko za świtu.
Wiem, że przeze mnie
czasami po nich
sunęły ciemne i smutne kruki,
wzburzałem fale
i popełniałem ten błąd
dopóki kochać mnie nie przestałaś.
Powiedź, że wtedy kłamałaś...
Wciąż noce w myślach
spędzamy razem,
czuję jak wpadasz
w puszystą pościel.
Szkoda,
że piszę kolejny list,
który do ciebie, miła
nie dotrze.
Komentarze (3)
Wiersz przepełniony uczuciem.
Pozdrawiam. Bardzo ładny wiersz.
bardzo piękny list, końcówka ujmuje za serce :-)
Pięknie.