List do Boga
Boże, dałeś mi życie,
Dałeś mi oczy bym patrzył na Twój świat,
Dałeś mi dłonie bym go czuł całym sobą,
Otrzymałem również serce by kochać,
Starałem się żyć jak najlepiej,
Coraz to osiągając swoje cele,
Idąc wyżej uczyłem się tego co jest koło
mnie,
Co dzień przecierałem oczy i widziałem
Twoje dzieło,
Starałem się brać godnie to co mi
przynosiłeś o świcie,
Kilka razy moje serce zabijało mocniej,
Lecz to było chwilowe uniesienie,
Aż pewnego zimowego dnia,
Obdarowałeś mnie kimś wyjątkowym,
Samoistnie robiłem rzeczy których nigdy bym
nie zrobił,
Chciało mi się tańczyć, czytać,
żyć…
Lecz nadszedł dzień gdy odebrałeś mi to,
Teraz łza tańczy mi na policzku,
Czytam smutne wiersze,
Żyć, żyć mi już się nie chce,
Było tak pięknie, czułem niebiański smak
miłości,
A teraz gorycz i nienawiść od całego
świata,
Straciłem wiarę, nadzieje, miłość,
Tak jak dałeś mi szczęście je odebrałeś,
Wiec proszę Cię
Odbierz mi i życie które ofiarowałeś,
Ponieważ już nie chcę żyć jeżeli nie
mogę
Nie mogę na nią spojrzeć, przytulić,
pocałować,
Nie potrafię mieć ją tylko w myślach,
Pragnę ją czuć przy mnie, kochać ją i
szanować,
Być podporą, powodem jej uśmiechu,
Łzą szczęścia i nutką nadziei,
Odebrałeś mi to wiec i odbierz życie,
Nie widzę sensu po co miałbym je
zatrzymać,
Gdy tego co kocham nie mam już...
Komentarze (2)
Bóg nie odbiera życia ani Miłości Daje Trzeba wierzyć
w moc i w bliskość Piękny chociaż smutny w wyrazie
wiersz
ło matko to żeś Bogu zabił ćwieka tą epistołą