Kocham... ale cierpie
Za mało cie znam by mówić Tobie kocham,
Za bardzo Cie kocham aby Ci tego nie
mówić,
Ten paradoks jest na tyle prosty,
Że aż ciężko go zrozumieć,
A ty nawet tego nie podejrzewasz,
Że tak bardzo mnie to boli,
Gdy mówiłaś że nie uciekniesz…
wierzyłem,
A teraz cierpię z samotności,
Życie to nie film,
Nie ma w nim powtórki,
I choć z każdym oddechem zbliżam się do
śmierci,
To z każdą sekundą oddalam się od
miłości,
Moje serce jest pęknięte,
Ponieważ ono kocha ale nie jest kochane,
Łzami, smutkiem i chwilami tęsknoty,
Jest bardzo powoli lecz boleśnie
zabijane.
Komentarze (5)
ja od urodzenia jestem romantykiem (niestety) i mam
nadzieje, może nadzieja jest jak 1 na mln, ale kto
zrozumie kobiety? chyba nikt, pozostaje mi tylko
czekać
Współczuje że musisz się teraz tak męczyć ale zgadzam
się z Kasandrą romantyczką, może jest jeszcze
nadzieja.
Pozdrawiam
Może jest jeszcze nadzieja,która uskrzydli wasze
serca,nie poddawaj się i walcz.Pozdrawiam.
Czyja to wina, że tak właśnie kończy się uczuciowa
szarpanina? Wiersz OK!
Zycie to nie film i jest jedno Piękny wiersz w
którym jest właśnie ono i zmarnować nie wolno Trzeba
kochać, bo to jest lek na każde zło i kobieta to
zrozumie czuła.Wzruszające wyznanie a ważne dla obojga
Pozdrawiam ciepło:)