List, który Ci zostawiam po sobie
Już nie czerpię siły z tego,
co otacza mnie codziennie,
wiem że muszę za czymś gonić,
chyba gonię za twym cieniem.
Każde drzewo kiedyś kwitnie,
niebo bywa całkiem czyste,
ale więdnie również drzewo,
ale chmury kryją niebo...
Każdy dzień przynosi uśmiech,
choćby jeden,
choć przez łzy...
Czemu ja już tak nie umiem?
Co zrobiłam Ci, że ty
siłą odbierasz mi życie,
wyrywasz mi z oczu blask?
To nie miało tak wyglądać.
Miało nic nie rozbić "nas".
Widzę jedną szansę w Tobie.
Chcę przeprosić-nie wiem jak,
bo odpychasz mnie od siebie.
Kończę. Muszę biec za cieniem.
Bóg tak chciał.
Zakończyło jedno z nas, zabiło tym drugie, nie widzi i nie czuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.