Los borowika
W lesie wśród mchu borowik się pyszni.
Wszystkim oznajmia, że jest królem
puszczy.
Szanują mnie wszystkie leśne grzyby.
Tworzą dla mnie orszak wspaniały.
Razem chodzimy na spacery.
Słyszę wszystkie plotki i szmery.
Widzę, co się dzieje wśród
krzaków i drzew.
Posłuchajcie - atmosferę lasu
psują muchomorki.
Mają wobec ludzi nieszczere
zamiary i chęci.
Słyszę też jak plotkują o mnie.
Wyśmiewają i drwią cynicznie.
Mówią już głośno i nie tylko skrycie,
że do zjedzenia jestem wyśmienity.
Ponoć grzybiarze po mnie
przychodzą o świcie.
Mam się bać srodze, gdy spotkają
mnie na swej drodze.
Zetną nożykiem przy nodze
lub wyrwą z mchu.
Ponoć wrzucony do zupy
lub sosu dodaję aromatu.
Jedzą mnie z apetytem.
Na dodatek jeszcze straszą,
że na zimę ususzą.
Czy to prawda – powiedz mi…
Komentarze (20)
Prawda, prawda, lubię borowiki... zjeść, fajny wiersz,
pozdrawiam ciepło, miłego dnia.
tak to prawda jesteś wyjątkowy...:)
masz cudowny aromat i jesteś dobry dla ludzi:)
z podobaniem;)
miłego dnia:))
a ja uwielbiam jajecznicę z borowikami.
*więc
Ja nie przepadam za grzybami, qiex oszczędzę biednego
borowika ;)
Fajnie napisane, pozdrawiam :)