Ludzkie Znaki
Wielka nienawiść,
mrokiem spowiła świat,
wdeptując w błoto ludzkie znaki,
zaczerpnięte z odległego serca,
jedna chwila, mrógnięcie słońca,
kogoś czas rozsypuje się na części,
rzeki czerwonej winy.
zatracają ludzkie znaki,
światu skradziono kolory,
szarość zabiła uśmiechy,
gdy w południe już nigdy więcej,
herbata nie wołała,
gdzie odcięte ręce proszą o życie,
spalone ciała, ludzkich marzeń,
życie w żyłach już ustało,
mała lalka już nie w rękach małej
dziewczynki.
Rozniosły swe ramiona bramy,
wszystko zatrzymało się w jednym
miejscu,
strach, ból i zmęczenie na twarzach,
i rozmywająca się w oczach,
już nigdy nie zapomniana historia,
jak człowiek dąży by zapełnić swe
dłonie,
by w jego ślepych oczach,
ukazał się sztuczny kolor,
ludzkie znaki czerwonych nazwisk,
nie zapomniały przeszłości,
wciąż gotowe by otworzyć swe usta.
Dedykuję to Ofiarą zbrodni II Wojny Światowej i nakłaniam by nie zapominać co tak naprawdę się zdarzyło w tym okresie oraz to, że gniew ludzki nie przemija szybko... nawet po 56 latach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.