Lunapark II
sequel
Co dnia ta sama huśtawka nastrojów
świat kręci się wokoło jak na karuzeli
a on idzie na pustej ulicy karmiąc się
ciszą
może właśnie dziś wreszcie coś ustrzeli
trafi jedną piłeczką w kubki na
strzelnicy
może w prezencie od losu niepokoju
otrzyma w nagrodę sztuczną różę
albo jakąś tam pluszową maskotkę
pędząc w wagoniku kolejki górskiej
odwiedzi po drodze pałac strachów
gdzie na sznurkach wiszą
sztuczne ludzkie szkielety
i duchy z prześcieradeł
bo w życiu jak zwykle diabelski młyn
jeszcze tylko automat na żetony z
plastiku
przy wyjściu wywróży ci przyszłość
taką samą jak wszystkim
nic w sumie ciekawego
powróci do domu z balonem
i cukrową watą na patyku
uśmiechnie się może do zachodu słońca
taki świat to nie jest dla poety
pełen zdradzieckich mokradeł
pierwszy raz było tak beztrosko
ucieszy się niczym dziecko
kurczowo trzymając pluszaka misia
jeszcze muzyka w uszach mu gra
tę samą melodię bez końca
to tylko wyjątkowo dzisiaj
do ulubionego lunaparku
wstęp był za darmo
Komentarze (13)
dziękuję wszystkim za komentarze
Ten plastikowy świat, choćby z daleka piękny był- jest
sztuczny.
Wart jest ten prawdziwy- takim jakim jest.
Zamyśliłam się. Dzięki.
Bardzo dobrze oddałeś nastrój Maćku.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy:)
korekta-szczegółami! sorry
Jastrzu! lupanar to nie lunapark,
gdzieś ty chodził? Przyznaj się!
Może być wiersz o tym , ale ze szczegułami.
Szacun
Też lubiłem czasem chodzić do lupanarku. Ale już mi
przeszło. Czyżbym się zestarzał?
Piękna melancholia wypełniona trafnymi metaforami
zatrzymująca w zadumie. Pozdrawiam cieplutko,
pomyślności:).
Podzielam zdanie i komentarz borta. Mnie też ujęła
melancholia płynąca z Twoich wersów.
Pozdrowionka :):)
No tak, to prawda, czasem pozostaje tylko uśmiechnąć
się do zachodu Słońca... Ale ja te zachody bardzo
lubię :)
No i prawda, że ten świat tylko czeka, by chwycić w
zdradzieckie sieci wszystkich marzycieli i poetów...
Ale można się na to uodpornić. Albo pójść dalej i
zastawić pułapki na świat ;-)
Bardzo mi się podoba ten melancholijny wiersz.
Pozdrawiam :)
Ciekawy ten wiersz pełen aforyzmów. Co do losu, jak
się dostało dobre geny i miejsce urodzenia, to już
trzeba być mu bardzo wdzięcznym, bo się wysilił
niesamowicie. Pozdrawiam
Gorzko! Prawidłowo! Świetny!
Głos nój i szacun jest twój!!!
już się tak utarło, że jak za darmo to nic nie jest
warte.
Zatrzymałeś na dłużej Macieju, na dłużej...
Poezji nie jest łatwo w naszych czasach, ale jest
potrzebna.
Pozdrawiam serdecznie.