Lunatyczka
Urzeczony lśnieniem księżycowej rosy,
Wplatałeś mi srebrne szepty we włosy.
Rozdzwoniły się cicho dzwoneczki
liliowe,
Składając w muzykę, krople kryształowe.
Posłyszał te nasze miłosne wyznania,
Promień księżyca, co nas odsłaniał.
Seledynem brokatu posrebrzył nas dwoje
I czarownym snem, księżycowych ukojeń.
Tą mgłą zapomnienia, splątani, spowici,
Trwamy tak nadal bezwstydnie niesyci,
Więc gdy tylko postrzegę to światło na
niebie,
Lunatyczką się staję i idę do ciebie.
I odkąd w twej mocy jestem uśpiona,
Na świetlistej linie trwam zawieszona.
Dedykacja: Pinokio, dla Ciebie od Twojej Tęczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.