Łut ciepła
Łut ciepła…
Biegną polami, idą łąkami
krople srebrzyste pełne tajemnic.
Można docenić finezję tańca.
Mgła nierówności miękko uszczelni.
Zanim ktokolwiek zda sobie sprawę
z kierunku działań, z chęci, zamiarów,
wyzuje rzeczy z ich obecności
nieprzewidzalnym oddechem czasu.
Jedynie promień słoneczny zdoła
przedrzeć się poprzez kropel zastępy,
nakręcić cicho życzliwym blaskiem
dzień oraz myśli nadzieją krzepić.
Tak, jak ten promień podprowadź, proszę
na horyzontu krawędź – łut ciepła,
by dodał siły, uśmiech rozniecił,
chwile próbował magią doświetlać.
15.09.2013 r.
Komentarze (47)
Dzień dobry. Piękna magia ciepła. Miłego dnia
Twój wiersz otula, Marylo.
Pozdrawiam pogodnie.