Łza
Kolejny dzień przytłacza mnie
Kolejny dzień oddala od prawdy mnie
Modląc się o sen
Widząc zbliżającego końca cień
Dla wielu zabawne i niezrozumiałe
Dla wielu jest jak wiatr
W oczach łzy
W oczach strach
Nie obchodziło to nikogo wiele lat
Sam na sam
Walczył z każdym kolejnym dniem
Sam na sam z nożem wypowiedzianych prawd
Nie poddawał nigdy się
Szukał sensu łez
Tak pozostało do dzisiejszej blizny złej
Do zimnego dotyku lepszej z bram
Jeden dzień w szczęsciu z niebios spadł
Inny zabrał reszte nadziei i złudnej chwili
czas
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.