Łzy
Byłaś jasnym promykiem nadziei
czystej i bezinteresownej miłości
i ciepłem ukojenia
gdy moje oczy
puste oczy
wyprane z żalu i smutku
spojrzały na Twą twarz
Ujrzały nowy dzień
ożyły bo przecież
nie ma rozpaczy bez dna
Uradowane na Twój widok
zapomniały przeszłość
i uroniły nowe łzy
ale te ze źródła ufności
Lecz nie wiedziały naiwne
że wyschną do cna
gdy przestaniesz kochać
autor
zawirowanie
Dodano: 2006-10-25 08:23:04
Ten wiersz przeczytano 618 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.