Majowa noc
Ciepły wieczorny wiatr wpada do pokoju
przez okno, niosąc ze sobą zapach
zakwitłego bzu.
Cisza którą od czasu do czasu przeszywa
śpiew ptaków, które przysiadły na starym
dębie tuż za oknem, siadam przy otwartym
oknie oddaje się, ciszy śpiewowi ptaków.
Przymykam me zmęczone powieki i czuje jak
delikatny ciepły powiew wiatru pieści moją
twarz niczym Twa delikatna dłoń...
Cisza zapach bzu, śpiew ptaków, bicie mego
serca... i ja samotny w tą majową noc..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.