Jasność
zamykam powieki i mówię w ciemno
bo jasno widzę głębię wzruszeń
jest porządek w świetle uczucia
tylko pomiędzy czarnym a białym
są wątpliwości
lubię jak zapędzasz mnie w pułapkę
czarujesz sobą
obrazy znaczą tyle co słowa
w dotyku słuchu wzroku
pochodnia!
tylko zewnętrzne mdłe od szarości
wlecze za sobą ślepych jak krety
mózgi jak echa odbite od kręgów cienia
żyją w koszmarach nie wierzą w sny na
jawie
śmierć też nie sprawdza czy żyją
a jest jasność!
pod skorą tętno wspina się do tętna
moc władająca pragnieniem zdumiewa
dusze zespolone warkocz splata się
i ma początek a końca nie ma
przeprowadzi przez tunel tam też razem
nad wszystkimi osądami śpiewam w tobie
wschodzi przyszłość nie zapominanie
tego głosu nikt nie przerwie!
to kochanie...
napisany 2011-01-06 HALUSIA
Komentarze (3)
Wspanialy wiersz.W ciemno mowie o swoim
kochaniu.Przyszlosc jasna sie jawi.++++
Zadumałam się nad słowami tego wiersza.. Jasność
kojarzy mi się z oświeceniem a kochanie z miłości
brzmieniem... hmm... wrócę tu jeszcze może coś innego
znajdę...-:)
Jak dla mnie świetnie napisany, z przyjemnością
przeczytałam.pozdrawiam