Majowie
Powoli, aczkolwiek skutecznie,
mnie proza stopniowo wykańcza,
gdy słyszę, jak przerywa ciszę,
ktoś, kto chciałby się "włanczać".
Na przykład zaistnieć w dyskusji,
Perorą popisać się w grupie.
I tylko ten język, jak więzy,
że "wziąść" się go nie da, po trupie.
I to już plagą się stało,
że powiem to wam, panie dzieju.
Normalnych się mało ostało.
A "wziąść" się "wyłanczyć", gdy
pieju....
nie majo koguta,
nie majo koguta
nie majo koguta.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2022-10-27 11:52:17
Ten wiersz przeczytano 905 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Dziękuję Państwu za czytanie.
Oj, wielu jest tych, co
"nie majo, gdy pieju", niestety.
A ironia dobra, owszem.
Nie no, majo.
Mieszka niedaleko mnie na Żoliborzu.
Jastrzu !
Nie mówi się swetr tylko cweter!
Zasunołem panu obraz o łonczności
tego, co z rozumu się wziąść waży.
z tym, co włancza odrobinę nam radości,
zwłaszcza, gdy jesteś jakby starzy
W dniu dzisiejszym poszłem kupić swetr. Wracam, a tu
mi pan derektor taki wiersz zasunoł. Nie rozumię o co
w nim chodzi.
:-))))))))))
Panie Goldenie - o czym Pan do mnie rozmawia?
Ja w takiej sytuacji nie będę kontynuować dalej
rozmowy.
Ironia - miodzio!
Jak bort, bo ironicznie o tym co powszechne dookoła.
Pozdrawiam.
Uff... Panie Goldenie, Pan to jeszcze w sumie
delikatnie, elegancko... Bo mnie to czasami, nie
powiem, co strzela...
Doskonała ironia, doskonały wiersz.
Ukłony.
Tytuł przewrotny, a treść daje do myślenia. Jak to
dobrze, że wierszem można powiedzieć wszystko...
Pozdrawiam ;]
Trafna recenzja!!
To nie jeno biłgorajsko ale polsko
nuta.
Głos mój i szacun jest twój!!!