Mała dama...
Zapłakana mała dama
Po kątach się chowała
Swojego miejsca znaleść nie umiała
Bo nagle wszystkim przeszkadzała
I tym się bardzo załamała
Choć pomocy szukać chciała
Chciala z nimi porozmawiać
By dowiedzieć co się stało
Czemu ją tak odtrącają
Chciała dobrze, było źle..
Tak to właśnie działo się
Już rady sobie nie dawała
Leżała w pokoju i płakała
Na nic siły już nie miała
O samobójstwie myśleć chciała
Ale bardzo się tego bała
Inaczej poradzić sobie z tym chciała
Ale nie umiała..
W końcu przyszedł dzień rozstania
Swą odwagę odnalazła
Smutny świat swój pożegnała
Z Panem Bogiem pozostała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.