Malarka brzoza
Siedzisz wśród wydm
jak muszla
owiewana piaskiem
szkicujesz to co ulotne
zrozpaczoną brzozę
którą pochłania czas i piasek
jej cichy lament
i drżenie liści.
Tak jak ona patrzysz w niebo
i widzisz jak wolne są ptaki
zażenowana ukrywasz łzy
ja wiem że to płacze ta brzoza.
Ty kreską
Ja słowem
dotykamy to co niedotykalne
i bez nas niezauważone
umarło by naprawdę.
Łeba 12.07.2002 r. godz. 1820 (w pociągu)
autor
Płomień Błękitu
Dodano: 2007-04-17 00:07:19
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.