Małolaty
Fanfaron
Pewien Bogumił rodem z Rewala,
będąc „pod wpływem”, zwykł się
przechwalać
jaki to z niego kogut,
a panny mówią – Boguś,
to jest największy kapłon i palant.
Sensatka
Panna Agnieszka spod Sandomierza
swej przyjaciółce zwykle się zwierza,
w najgłębszej tajemnicy,
więc na dyskrecję liczy
i tak powstaje ploteczka świeża.
autor
krzemanka
Dodano: 2021-10-17 11:09:47
Ten wiersz przeczytano 1899 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Dobre limeryki. Samo zycie..
Ja znam akurat Zdzisia z Rewala,
który w ogóle się nie przechwala.
karzeł-architekt Zdzisio z Rewala
nie tylko w planach mity obala
choć rysunki pomniejszone
zawsze zdziwi obcą żonę
no bo u niego odwrotna skala
Pozdrowionka Krzemanko.
Dziękuję nowym gościom za opinie w temacie. Miłego
wieczoru wszystkim:)
Życiowo i z humorem:)
Pozdrawiam
Marek
Pięknie, cieniutko i zabawnie.
Ciężar ludzkich i relacji z drugimi można mierzyć wagą
epitetów i przywar. Dla położnej liczą się kilogramy
człowieka, i dla tych ostatnich tragarzy z trumną.
Ech, te plotki :-)
Fajne
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Aniu
Świetnie napisane życiowe limeryki.
Ukłony.
Dziękuję za korektę:)
Bardzo życiowe limeryki... miłego popołudnia Aniu:)
Dziękując serdecznie wszystkim gościom za komentarze i
uśmiechy życzę - miłej niedzieli:)
Takich "bogusiów" jest cała masa - ostatni wagon, bez
gwiazdki klasa... :)
Nic nie rozprzestrzenia się tak szybko jak powierzona
tajemnica.
Pozdrowionka :):):)
Fajne, a co do zwierzeń, to niestety one szybko
wypływają, gdy się trafia na plotkarki, rzadko można
komuś zaufać.
Pozdrawiam, miłej niedzieli życząc Aniu.
Samo życie w tych limerykach, niestety.Pozdrawiam