Mały miś
Ściany już dawno przestały
szeptać Twoje imię.
Łzy, nie spływają po policzkach
już tak uroczo i spokojnie...
jak dawniej.
Czyżbym zapomniała?...
Fotografii dawno brak,
ściany
znów są białe i czyste,
tylko jedno mnie już zastanawia.
Dlaczego gdzieś w rogu siedzi
mały, zakurzony miś?
Czemu i on nie uciekł stad, jak wszystko
inne?
Przecież powinien biec za Tobą,
by Cię już tu nie było!...
By nie pozostały wspomnienia po...
Tu urywa się opowieść...
ale nikt nie wie dlaczego?
Tylko ten miś
z zastanowieniem szepce
sam do siebie
"...po chwilach, których tak
naprawdę
nie zatarł czas...,
...po chwilach,
które nawet oszukując się
są i będą..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.