Mam na imię Vanish
Tak, szkoda mi kochania,
kiedy spadają liście -
miedziane łzy rozstania -
tańczące oczywiście
na wietrze wszystkich wspomnień,
tych wierszy napisanych,
nieutulonych tęsknot -
a zwłaszcza, gdy nad ranem
myślą się przedsenniły,
spłoszone świtem pierwszym,
by jeszcze przyśnić miłość
z grzechem najbardziej grzesznym.
Nie ma już takich świtów,
jutrzenek, słońc witania.
Teraz mnie tylko przytul,
a zniknę bez pytania,
czy twoje serce bije jeszcze
dla mnie?
Komentarze (27)
Cudna liryka czytam i zachwycam się każdym słowem.
Ostatnia strofa i puenta perelka. Wiersz zabieram ze
sobą. Pozdrawis. Golden -:)
Piękna, wzruszająca melancholia.
Bardzo klimatyczny, poetycki wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Proszę o małe wyjaśnienie: Czy Vanish to od marności
(vanitas), czy od proszku do prania?
I to by było na tyle.
/JTS/
Czyli, jak zwykle - wszystkiegmu winna Ewa.
A nie przyszło Ci do głowy, że może Frania, która tak
chciała zwrócić na siebie uwagę, i zrobiłą
szacher-macher z kluczem do...
Dobranoc.
Wszystkiego Najlepszego
Siostro Ewo!
Gdy patrzyłaś na to drzewo,
co owocem jabłka kusi,
to się zdało, że nie mało,
męskich serc ci przyjdzie zdusić.
Na stulecie twe kolejne,
płótna wezmę te olejne,
od krzyżowców, aż po Goyę
by kuszenie święcić twoje.
Gdyż za sprawą tamtej pory,
dziś potrzebne są klasztory.
Acha, cudnie tęsknisz !!
Wszystko dobrze Goldenie, ale nie znikaj na boga OK?
Kobiety wspaniałomyślne są....
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Sióstr Kingo! Złość mnie dławi
Toć tak długo nosisz habit,
aby teraz, w te to gody,
orłem latać ponad schody.
Dajesz przykład nowicjatkom
że w habicie chodzić hadko.
Mieszanina różnych "h"
sprawia, że się usty plwa.
Przeto nie spraw mi zawodu,
nowicjatkom ucz za młodu,
trochę modlitw na różańcu
i jak habit trzymać w tańcu...
na Chwałę Pana oczywiście.
PS
A dziś są moje urodziny. Setne - gdyby ktoś pytał o
szczegóły:-)))
Ale ja nie chce być Twoją siostrą - no coś ty,
Retriverze, a jakem Ewa (na drugie Joanna, z
bierzmowania Magdalena) Świętą nie jestem (wręcz
przeciwnie)co zostało zaprojektowane i uznane za
prawdę na beju.
Dobra znikam, Goldenretriwerze.
Jam niegodna tej nagrody
do kaplicy głównej schody
pewnie spadnę z wysokości
i w calutkiej swej marności
gdzieś różaniec pewnie zgubię
i w modlitwie się pogubię
Jak nic w habit się zaplątam
pod nim dusza moja wątła
kwili niczym małe dziecię
" czego wy ode mnie chcecie !!! "
Niech więc Ojciec Przeor (any)
zdejmie ze mnie te kajdany
i nie każe duszy ranić
tym występem przed Siostrami
Zarzewie buntu jest tu jak słyszę
ktoś by przeora(ć) chciał przeoryszę.
Albo poważnie ją sponiewierać.
Robota pewnie to Retrivera
Siostro Ewo!
Twe imię jest grzeszne już od Adama
Dlatego teraz juz całkiem sama
odprawię sumę oraz nieszpory.
Od dzisiaj w żeńskie poszłam przeory
Gest jest tym samym spektakularny,
że przeoryszą człek niebinarny.
A wyjasnienie dam tu fachowe -
jak nie binarny to nie dwupłciowy.
Bo widzi siostra, jak sie chce chcieć,
to jeszcze mamy i trzecia płeć.
Z wyrazami szacunku
Przeorysza Goldeaena en