Mamo
...jedo moje słowo: rozczarowanie...
Po czterech miesiącach oczekiwania
na Twój powrót w końcu nastał ten
dzień...Bardzo się cieszyłam,
ale jak zwykle się zawiodłam...
Czemu masz ciągłe prestensje o wszystko?
Przecież powinnaś się cieszyć,
że jesteś w domu...ze swoimi córkami.
Mogłaś nie wracać,
wychowywanie przez telefon lepiej Ci
wychodzi.
Teraz nie wiem co robić, nie wiem co
mowić.
Każde Twoje słowo krytyki to jedna łza na
mym policzku.
W ukryciu płacze i zastanawiam się nad
tym
Co ja Ci zrobiłam Mamo???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.