Marki, obole, talenty
wiersz z czasu burzliwych przemian - z jesieni - bardziej z lata 1990 r
Pisać wiersze: wyznawać najgłębszą swą
wiarę.
- Lecz cóż począć, gdy światło w człowieku
zagasło…
......
Nikt nie wierzy dziś w słowa, uczynki,
zamiary.
Liczy się – tylko pieniądz. – On – jest
znakiem czasu.
I wiarę pokładamy w marki i dolary.
- Wymierniejsze od Boga, lepsze od
przyjaciół…
Wciąż –czasem się modlimy (– tak z
przyzwyczajenia...)
- by pomnożył nam dobra, by do nas
zagadał…
Lecz nie ma w nas wiary (i nie ma
zwątpienia).
......
Teraz – idzie... (- na Boga...) – w
człowieku – zagłada.
lato - jesień? 1990 r. - poprawione
28.10.2018 r.
Komentarze (33)
Tak, to prawda, coraz mniej wiary w człowieku. Coraz
to więcej samouwielbienia i przekonania, że Bóg nie
jest potrzebny ludziom. Jakże się bardzo mylą tacy
ludzie.
Cale szczescie, ze sa tez inni.
Pozdrawiam:)
Michale - myślę podobnie jak Ty. Za kom. - duży PLUS:)
Pozdro:)
Bluszczyku:) - masz rację... - nie wszyscy są tacy.
Serdeczności:)
Rzeczywiście nasza wiara staje się coraz bardziej
kwestią przyzwyczajenia niż przeżycia. Ale jest w tym
- moim zdaniem - pewien element pozytywny. Ci co
wierzą - dziś bardziej wierzą w Boga, niż w Kościół. A
to z kolei jest powodem otwarcia na innych -
niekoniecznie wierzących. Bardzo mi się podoba
ekumenizm, który tak na serio rozpoczął się od
pontyfikatu JPII. A jeśli chodzi o obecnego papieża
Franciszka, to mogę powiedzieć, że jestem jego fanem.
Oczywiście efektem obserwowanych przez nas przez nas
przemian w Kościele będzie zmniejszenie liczby
wierzących, ale zostanie to zrekompensowane wyższą
jakością wiary. Nie wyobrażam sobie, za 20, 30 lat,
takiej - powszechnej dzisiaj sytuacji - jak np.
rytualne poświęcenie przez księdza nowo wybudowanego
wychodka...
Nie wszyscy są tacy. Bardzo dobra i ciekawa refleksja.
Pozdrawiam ciepło Wiktorze :)
@ Anna, Regiel,Norbi, Bordo i Halinka:) Kazdy wniósł
jakieś ziarenko mądrej obserwacji... - a osobowość -
nawet uświadomiona - wciąż robi swoje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piędziądz wiele moźe...tylko przed nim stoi człowiek i
jego wybory...pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli
czyś młody, czy stary
światem rządzą słowa:
"po ile dolary?"
serdeczności Wiktorze :)
Większość wiernych ma duże wątpliwości
do teorii głoszonych przez kościół,
lecz na wszelki wypadek wolą
nadal wierzyć i uważać się za katolików.
Ja od kilku lat zerwałem z fałszem
i obłudą, czując się wreszcie wolnym,
szczęśliwym człowiekiem.
Siła wyższa o ile istnieje, ja sądzę, że tak
będzie nas oceniać po czynach, po tym
co po sobie zostawiliśmy a nie po
drodze do Boga wymyślonej
przez
poszczególne religie...
Dla mnie drogowskazem jest rozum
a nie to to co one narzucają swoim wiernym...
Pozdrawiam. Miłej niedzieli :)
Marce:)
Kropelko! dzięki za kom. Wyjaśniłaś mi kom. Marce. Tej
myśli z Ewangelii nie odnotowalem w pamięci, teraz -
zaczynam kojarzyć.
Mam wrażenie,ze obecna przyjażnie opierają się głownie
na jakimś interesie, ze nasza atrkcyjnośc towarzyska
opiera się jadnak na finansach. Niestety, coraz
bardziej się w tym utwierdzam. A ja - wciąż nie
potrafię...
Serdeczności:)
Kiedy w mentalności ludzkiej wartością najwyższą jest
pieniądz, zabiega o doczesność - krok po kroku
odchodzi od wiary, oddala się od Boga. Nawet jeśli
pozostaje na tym samym poziomie nasze zaangażowanie (
tak jak piszesz w wierszu: "modlimy się tak z
przyzwyczajenia") to też następuje oddalanie się - w
kontekście przytoczonego przeze mnie cytatu. Tak mi
się pomyślało ogólnie - po twoim wierszu...
pomyślności :)
Przed przemianą nie było pełni
wolności, ale ludzie bardziej
byli ludźmi. Kapitalizm/ oprócz
wielu zalet/ ma jedną społeczną
wadę, czyli konkurencję.
Miłej niedzieli Wiktorze.
Wiktorze świetny wiersz.../Lecz nie ma w nas wiary (i
nie ma zwątpienia)./Masz rację i marce ma rację, w
ewangelii wyraźnie napisane, by nie być letnim.
Pozdrawiam;)