Marmur z Twym imieniem
Szybciej mocniej intensywniej
życie ucieka ci przez palce
biegnij mała biegnij
potykaj się znów o swoje dłonie
pragnące zebrać resztki szczęśliwych dni
Libretto dłoni splecionych z
przekleństwem
stopy stawiane nieuważnie na krawędzi
niepewność rzeczy ulotnych
oddechy wyszarpywane przeznaczeniu
dramaty zamkniętych oczu
Dotknij mnie
zatrzymaj ten bieg do pułapki
zastawionej na spragnionych nieprawdy
żyjących jedynie domysłami
wgniecionych w ziemię obcasem minionych
lat
Cisza pędzącego wokół mnie wiatru
który porywa mnie i ciągnie na ziemię
i znów stoję twardo na glebie
a przede mną marmur z Twym imieniem
i zamazaną datą narodzin
tym, których już nie ma wśród nas- i tym, którzy czują się jak umarli za życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.