Marność człowieka
Wojna światowa, czy przyziemna,
Zewsząd ciągła rozpacz,
Człowiek marna postać.
Ciągła walka nie wiadomo o co,
Każdy goni za mamoną,
Z nikim się nie liczy.
Makabryczne gierki polityczne,
Wokół wojny ekonomiczne.
Inni cierpią za ich głupoty
Za do kasy ciągoty.
My nie jesteśmy lepsi,
Wciąż się o nic żremy,
O marne ochłapy bijemy.
Ludzie zatracili wartości,
Wszystko dla nicości.
Marne papierki nad nami władze mają,
Człowieka za nic uznają.
Sami jesteśmy winni,
Za ten marny los.
Dążymy za dobrami,
Szczęścia nam nie dadzą.
Każdy chce mieć coraz więcej,
Czując się lepszym w tłumie,
W oczach innych ludzi,
Co to ich obchodzi.
Każdy patrzy na siebie
Akurat nie na Ciebie
Jedynie oczy zazdrości
Pełne dziwnej wrogości
Pieniądz ważniejszy od słowa,
Napawa mnie trwoga,
To nie tędy droga.
Nie można już ufać,
Każdy Cię oszuka
To jest życia luka.
Jedyna nadzieja, zasklepić te dziury.
Znajdź swoją miłość,
Walcz o nią siłą.
Nie terrorem, lecz czułością.
Bądź ma radością !!!
Świat chcę zmieniać, Zacząłem od siebie. Postępy zrobiłem, Wnętrze odnowiłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.