MARZENIA
Wypełzły z szarości jedwabnych kokonów,
gładkie i miękkie jak aksamit.
Tajfunem pędzone bez ładu i składu,
uparcie krążyły ponad realiami.
Zmęczone usiadły na polu nadziei,
na chwilę opadły z euforii szalonej,
lekko ochłonęły na zimnej murawie,
zabrzmiały cykadą, ucichły spłoszone.
Raz jeszcze się chciały poderwać do
lotu,
a może były za bardzo wyniosłe?
Z hukiem się rozbiły o rozsądku skałę,
upadły na ziemię, goryczką wyrosły.
Komentarze (10)
wiersz przepiękny i pełen emocji,pamiętaj tylko że
marzenia są marzeniami do czasu kiedy się nie spełnią
ładny wiersz, marzenia są po to, by być przez tą
chwilę szczęśliwym człowiekiem, chyba , że trwają
dłużej :-) czego Ci bardzo życzę zwłaszcza przed
świętami. A może się któreś spełni ...
Zmęczenie marzeń, to tak jakby zwątpienie, a goryczką
wyrosły, to niestety, ale poddały się. Gdy moje
marzenia poddadzą się, to będzie oznaczało śmierć, ale
moją.
Wolałabym optymizm, ech. Smutno zakończony wiersz.
.
marzenia jak odpoczną...to skrzydła dostaną na nowo
uniosą ku słońcu....tego ci życzę...
niespełnione marzenia, ciężkie od żalu, prawie
bezskrzydłe, nie ulecą do krainy spełnienia....ładnie
napisany wiersz, dobre przenośnie...miły w
odbiorze...pozdrawiam
Goryczki pięknie wyglądają na wiosnę,w zimie pewnie
przysypiają pod śniegiem,podobnie jak
marzenia.Pozdrawiam:)
Ładnie piszesz o marzeniach... Pozdrawiam
Gdyby nie masze marzenia życie było by bez celu .....
pozdrawiam
Marzenia muszą być, bo z nimi łatwiej żyć.
No cóż,marzenia są do spełnienie na pewno nie
wszystkie ale warto próbować-pozdrawiam.