Masturbacja
Każdy dzień monotonią
Skażoną brakiem perspektyw.
Otoczony kłamcami
Chowam się w kącie.
Jedyna moja własność,
Okupiona cierpieniem
Bliskich mi osób.
Smak rozkoszy ...
Krzywdziłem, okłamywałem
Nie zdając sobie sprawy
Z powagi uniesienia,
Bólu przeznaczenia ...
Prosiłem Boga o pomoc
Żebrałem o jego litość,
Pomagał lecz ja nie chciałem
Słuchać jego rad ...
Katusze nękające umysł
Telewizja, internet pełne pokus ...
Samotność młodzieńca
Przeklętego chorobą niechcianą.
Komentarze (4)
Bardzo bym prosił żeby mnie nie utożsamiano z
podmiotem lirycznym ! Czy naprawdę każdy wiersz musi
być autobiograficzny, nie można wcielać się duchowo w
różne postacie, wydarzenia, emocje ?
a dlaczegóż to zaraz czytelnicy dopatrują się w
podmiocie lirycznym, cech autora?....
a w ogóle to, jak mówią rolnicy, konia trza lać, aby
lepiej ciągnął....
wiersz bardzo osobisty, pełno w nim emocji. twoich
własnych odczuc.
piszesz o swojej "chorobie". wiersz jest dobry, bo
prawdziwy. tytuł w prost mówi o co chodźi, jednak
treść napisana w sposób delikatny, ale i zrozumiały.
zgadzam się z żabnettą. Jesteś idź do lekarza. nie
wiem czy byłeś, czy nie. wszysko zależy
przedewszystkim od Ciebie. dobrze, że piszesz o
minusach jakie ona niesie. to już jest jakis
krok.ratunek.
To się da leczyć;) Pozdrawiam. Ładny wiersz.