MASZKARON...
skrzypnęły otchłani wrota
powiało oddechem cieni
kropelki potu na murach
tu nie ma barwy zieleni
płyną rzeki raniących słów
błądzące krople czystych łez
kamienny posąg zrobił ruch
zabierz mu duszę jeśli chcesz
płonących trzewi rośnie ból
szpony kłamstwa ranią serce
kamień upadnie niczym mur
a ziarna prawdy zginą w męce…
Komentarze (7)
"kamień upadnie niczym mur
a ziarna prawdy zginą w męce…"
na pewno ten dzień nie jest dla Ciebie wspomnieniem
miłym, tak myślę czytając ten wiersz?
Co za niesamowity klimat wiesza! Kazde slowo nabiera
tutaj pewnej wyjatkowosci... I klamstwo - ono zawsze
ciagnie za soba caly sznur podeptanych prawd.
Wiersz jest jak początek wielkiego poematu. Jest jak
wstęp do epopei z innego świata.
Zagłosuję na ten wiersz pomimo wątpliwości: czemu "
ziarna prawdy zginą w męce"? Przecież Prawda zwycięży,
nieprawda?
we wspomnieniach są nieraz zjawiska cienie które
trudno wyjąć z pamięci ale prawda zawsze jest
sprawiedliwa chociaż nieraz ma posmak goryczy.Każdy ma
swoją i sens ale zawsze na tej podstawie budujemy
przyszłości konkluzję lepszą radosną przyszłość.Bardzo
wymowny wiersz dotykający głębszych warstw psychiki i
losów ludzi Wyrazy uznania Bardzo dobry przesłanie
uczmy się na błędach
Kłamstwa niszczą ,słowa ranią,ale życie nie składa się
z samych przyjemności nikt nie jest
idealny..Wybaczanie sobie i innym pozwala zdjąć
maskę,dzięki temu nie zasklepiamy się w swoim wnętrzu
.. Ciekawa forma wiersza
Bardzo lubię ten klimat, jaki potrafisz stworzyć w
swoich wierszach. Klimat mrocznej historii tchnącej
tajemnicą.