Me przemyślenia
Krążę po tym świecie wspaniałym
Nie jestem bierny na uczucie
Poświęcam mu się zupełnie cały
Nie obce mi ludzkie współczucie
Odczuwam żądze namiętności
Nie gardzę czyjąś miłością
Mam potrzebę poczucia wolności
Żyje na co dzień ze sprawiedliwością
Lecz to wszystko mnie dziś przerasta
I zbyt często bywam na mym moście
Zastanawiam się kto mym życiem szasta
I czy skoczyć nie byłoby prościej
Zadaje te pytania mej siostrze
Nie wiadomo czemu strach siejącej
Czy to przez jej kosy ostrze
Tak sprawnie linie życia tnącej
Ona ma na wszystko odpowiedź swą
Zapewnia poczucie bezpieczeństwa
Mimo iż zabiera Ci maskę Twą
Ratuje Cię od tego szaleństwa
I tak z nią sobie gawędząc wieczorami
Wpatrujemy się w toń płynącej rzeki
Już wiem że nie zostaniemy bohaterami
I bez przeszkód mogę zniknąć na wieki
Nawet nie wiesz ile razy już skoczyłem
W głębie rzeki mego istnienia
Ile już w ten sposób zakończyłem
Walk o swe wszelakie marzenia
Dziś powiem wam tylko jedno
Śmierć jest naszym wybawieniem
Życie doczesne to prawdziwe dno
A to co po nim, będzie mym spełnieniem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.