metarmofozy-finał
co Cię nie zabije, to Cię wzmocni-F.Nietzsche
tak się boję
poranków wspólnych
i tych rozmów ogólnych
że ledwo stoję
leżę fizycznie
wzdłuż wzoru znanego
z czasu wprost dokonanego
obca psychiczne
stroję się
ubrana w młode marzenia
spopielam martwe zażalenia
z lekka się nie boję
powoli wstaję
ulepiona z okruszków wrażeń
z bagażem do podróży marzeń
dłonie podaję
odfrunęłam wysoko
kochani!rzecz biorąc ogólnie
latam, zwisam niepotulnie
oddycham głęboko
mocno ,mocno stoję
jeśli ktoś zapyta?a ta wzmocniona?!
owszem,owszem, to ta niezabita
Fryderyku!
Ja już niczego się nie boję!!!!!!!!!!!!!!.
Komentarze (1)
Bardzo piekny wiersz! Optymistyczny choć poczatek tego
nie zapowiadał! Bravo!