mężczyźnie mego życia
Nie ma nic wspanialszego- być córką ojca mojego.
Tatę
kocham za nic
i za to że umiem
przywiązać haczyk do wędki
wiem
jak się mgły ścielą w oczarach
o piątej nad ranem
i że można nic nie złowić
a być szczęśliwym
z podrapanymi
kolanami.
Spojrzenie ojca- maść kojąca.
Komentarze (22)
bezwarunkowa miłość. pozdrawiam;)
wiem
jak się mgły ścielą w oczarach
o piątej nad ranem
- oj pamiętam takie nocne połowy:)i te mgły:)było
pięknie:)wiersz obudził moje wspomnienia choć wszystko
już przemineło na duszy zrobiło się ciepło..
Ty też umiesz pisać piękne miniatury.
re bomi: to jest stary wiersz ale tak prawdziwyi
aktualny , że wolałabym nic nie majstrować.
niebanalnie, końcóweczka jak złota myśl! (osobiście
wolę "mojego", "twojego" zamiast "mego, twego" - ale
to Twój wiersz:)
wiersz jaki i dedykacja bardzo ciepła i wymowna... w
kilku słowach dużo trści pozdrawiam
Pewno, że rodziców kocha się za nic, ale Ty dodatkowo
kochasz go za jego miłość, bo z ojcami to różnie bywa,
dzieciaki to może i kochają, ale nie zawsze czas dla
nich mają.