Mgła
mówię sobie żem jest silny
że nic nie ruszy mnie
okłamuję tym samym serce swe
myślałem że potrafię
że wytrzymam
ale tak nie jest
bo bez ciebie wolno płynie czas
na oknie srebrna szadź
a za nim szara mgła
ja stoję przed oknem tym:
nie widzę nic -
nie widzę ciebie
mgła tak gęsta że pochłania
każdy promyk nadziei;
tak gęsta że nawet słowa twe:
'kocham cie' -
błądzą gdzieś wewnątrz niej -
już do mnie nie dochodzą
choć wiem że odpowiedzi dostać -
nie dostanę
pytam:
gdzie się podziała ta 'wielka miłość?
jak motywacji szukać mam?
pomyślałby każdy:
'już dłużej nie chcę tak' -
nie ja!
wbrew wszelkiej logice wierzę wciąż
że powrócą te chwile -
nasze piękne chwile
mgła raz na zawsze zniknie
i znów cię usłyszę
zobaczę twą twarz
i oczy -
w nich swe odbicie:
twarz młodzieńca szczęśliwego
Wiersz jest wynikiem mieszanki emocji: tęsknoty, smutku oraz miłości. A przede wszystkim NADZIEI bo ona umiera zawsze ostatnia. Pozostaje mi tylko wieżyć, że te piękne chwile powrócą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.