MGŁY...
pokryły mgły wrzosowiska
drzemiące w łzach pajęczyny
studnia mych słów właśnie wyschła
został już ślad pióra niemy
opadła kurtyna powiek
zgasło światełko źrenicy
spojrzenie odbite echem
niezapisanej stronicy
drżą zapomnienia płomienie
wśród nagich zrodzone cieni
zaszemrał deszcz kałużami
jak sen który życie zmienił...
Komentarze (7)
"studnia mych słów właśnie wyschła
został już ślad pióra niemy" weź się
w garść i przstań się rozczulać nad sobą!
"...drżą zapomniane płomienie..." nasączone delikatną
mgiełką pragnień i marzeń....... Twoje "Mgły" nastojem
nostalgii otuliły i mnie...
cudowny wiersz, nastrojowy, pełen refleksji do życia,
ładny dobór słów
"Smutne bywają barwy jesieni"-(Femina (F.A.) -
melancholia.
"zaszemrał deszcz kałużami
jak sen który życie zmienił..." Bardzo spodobały mi
się ostatnie wersy.Pytanie się nasuwa...sen zmienił
życie na lepsze?
Dla mnie super! Świetne pióro, podziwiam ... podobają
mi się te we łzach pajęczyny, ten niemy ślad ...
spojrzenie odbite echem
Jak sie ciebie czyta to mimo wszystko chce sie
żyć...=) Ale coś w tym jest Do Archeologa Sfinx zawsze
przemówi ;o)
bardzo ładny wiersz o tym co przemija. Ładnie ujęte,
piękny dobór słow. bomba :)