Miasto aniołów
Miasto aniołów rzec mógłbym
Kiedy widzę jak Twoje usta się śmieją
I tak szeroko jak bramy nieba
Sięgają w głąb duszy gdzie uczucia sieją
Miasto aniołów rzec mógłbym
Gdy Twoje dłonie w moje splecione
Po co szukać daleko szczęścia
Gdy ono nam z góry jest przeznaczone
Miasto aniołów rzec mógłbym
Jak patrzysz na mnie swoimi oczkami
Cokolwiek by się dalej nie stało
Znam całą prawdę- Ty mnie nie zranisz
Trafiłem do miasta, gdzie czas nie gra
roli
Gdzie nic nie przemija, gdzie zazdrość nie
boli
Trafiłem do twierdzy swojego istnienia
To Ty nią jesteś-dar przeznaczenia.
I nawet gdybym miliony lat czekał
We mgle Cię szukał, wołał z daleka
Nie poddałbym się i nie uciekał
Kochał bym serce dobrego człowieka
I chociaż nie widziałbym, jakie troski w
nim nosisz
Czułbym jak z daleka wonią o nie prosisz
Zapach uczucia wzbudziłby we mnie
To co w Twej duszy czyste i piękne
Wierszyk za wierszykiem i słowo za
słowem
Cóż to za chwila, to ja Ci powiem
To ta wyjątkowa, jedyna na świecie
Nie szukajcie miłości a ją wnet
znajdziecie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.