Miec ciebie.
Pieknieja przy tobie obrazy
i nawet zebrak nic nie chce,
spoglada zazdrosnie na jakze
szeroko otwarte serce.
Bo coz nad noce jasniejsze?
Nawet ta wierzba szczesliwa,
bez zalu, raczej z rozkosza
nad tonia wody sie kiwa.
Gdzies slysze jakas muzyke,
zlociscie znow ranki grzeje,
radosnie i bezprzytomnie
budze przyspiona nadzieje.
I w roznej porze, byc moze
pomyslec moge o tym,
ze ty, jak jesien rozsiejesz
swoj usmiech szczerozloty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.