Miedzy ciszą...
Cisza...
jakże dźwiek złożony
cisza..
a ile w niej usłyszeć możesz
zagłusza mysli najgłębsze
skrada sie bezgłośnie
nagle rozdarta
pewien szelest
i znowu cisza
Szelest?
Czy ktoś usłyszał?
Nie?
samotnośc ciszą przesycona
szelest samotności
zbyt nikły by twe serce poruszyć
potrafił
szelest samotnosci
zgłuszony dudniącą ciszą
nieusłyszany
zapomniany
szelest...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.