W miejscu
Noc się myli mi wciąż z dniem,
dobroć walczyć chce ze złem.
A ja tylko w miejscu stoję,
bo się ruszyć z miejsca boję.
Dawno takie upatrzyłem,
pokochałem jako miłe.
Zapuściłem w nim korzenie,
i na inne już nie zmienię.
Miłość ma wspomnienia swe,
czasem dobre, czasem złe.
Ja ze swoim jestem w zgodzie,
jako niby ten przechodzień.
Dawno takim sobie żyłem,
pamiętałem jako miłe.
Upatrzyłem też swe cele,
chociaż było ich nie wiele.
Może kiedyś w drogę ruszę,
by przywrócić cząstkę wzruszeń.
Powyrywam zła korzenie,
czynem owym życie zmienię.
Dawno cel ten planowałem,
i osiągnąć zamierzałem.
Chociaż w miejscu teraz stoję,
bo się z miejsca ruszyć boję…
Komentarze (2)
Do odważnych świat należy :) pozdrawiam
nie ma nic gorszego jak strach przed poznawaniem.
Zatem odwagi życzę.