Rozsądek
Sobota 12 maja 2010. Małe urzeczywistnienie pewnych myśli
-Nie teraz,jutro
Nie w sobotę
Proszę o niedzielę
Powodu nie podaję
-Niech będzie niedziela
Jest sobota
-Spotkajmy się
Tu,albo tu,może być
-Niech będzie tam gdzie zawsze
Neutralny grunt
Niech będzie w lokalu
Ot zmiana
Ale chce...
Są rozmowy beztroskie
Jest śmiech
Jest patrzenie
Niestety to nie liczy się
-Pójdźmy do mnie
Sama spię
Coś w rodzaju- boję się...
Protestu nie słyszę
U mnie nawet przyjemnie jest
Są zwierzenia
Kłamanie pewnie też
Na szczęście przyzwyczajona jestem
Nawet kiedy jak nigdy,czułam się
Umiałam powiedzieć NIE
To moja dojrzałość?
-Raczej rozsądek
Czy miało to sens?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.